Po pewnym czasie usłyszałam pisk zająca. Podążyłam w kierunku usłyszanego odgłosu. Nagle ujrzałam waderę o żółtych oczach, sierść miała koloru mieszanego: białego z brązowym, a także czerwonym.
Przyjrzałam się jej badawczo lustrując ją wzrokiem. Musiała to zauważyć, ponieważ oblizała swój pysk z krwi zająca.
- Witam? - powiedziała nieznajoma wilczyca.
- Witaj, kim jesteś? - powiedziałam zaniepokojona obecnością wilka w moim pobliżu.
- Przybyszem z dalekich stron. - odpowiedziała.
- Skąd przybywasz? - zapytałam zaciekawiona.
- Z daleka, przebyłam długą drogę. - Powiedziała wymijająco.
- Dobrze... - odpowiedziałam, gdyż nie wiedziałam co mam rzec do wadery.
- Może pójdziemy razem zwiedzać tereny? - zaproponowałam.
- Ciekawa propozycja zwłaszcza , że nie znam tu żadnego zakątka.
Byłyśmy na Złocistej Sawannie skąpanej w południowych promieniach słońca, było naprawdę upalnie oraz duszno, byłyśmy spragnione. Szłyśmy przed siebie, aby poznać tę ziemię oraz w celu znalezienia źródła wody.
Dotarłyśmy jak się okazało do centralnego punktu tej puszczy, do Wilczej Skały. Domyślałam się, że jest to dom alf. Dobrze myślałam. Już po chwili od tyłu zaszła nas pewna wilczyca.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz