niedziela, 5 lipca 2015

Od Yuki C.D Hitachi'ego

-Witaj - spojrzałam na basiora rozbawiona. - Jeśli chciałeś ze mną porozmawiać, nie musiałeś mnie śledzić, ale jak wolisz - zaśmiałam się, na co basior uśmiechnął się, lekko zawstydzony. - Jestem Yuki.
-Hitachi - podszedł bliżej.
Przyjrzałam mu się dokładniej. Na głowie miał rogi, a z jego grzbietu wyrastały skrzydła. Dość nietypowe połączenie, ale efekt był... zjawiskowy, tak, to chyba odpowiednie słowo.
Basior miał pewnie za sobą długą wędrówkę. Nie wiem, z czego to wywnioskowałam. Ale nie zaszkodziłoby, gdyby został u nas na dłużej.
-Nie pożeraj mnie tak wzrokiem, bo się zarumienię - teatralnie zakrył łapą twarz, a ja zachichotałam.
-Chciałbyś dołączyć do mojej watahy?

<Hitachi?>

sobota, 4 lipca 2015

Od Hitachi'ego - Jak dotarłem?

Wędruję już długo. Niechciany, zapomniany, zdradzony... właśnie tak się czuję.
-Woda!-Krzyknąłem podbiegając do rzeki.
Napiłem się i wskoczyłem do wody. Przepłynąłem i poszedłem dalej.
Usłyszałem kroki. Natychmiast się zakamuflowałem.
Była to wadera. Śledziłem ją aż do wieczoru.
Obejrzała się za siebie, a ja niefartownie spadłem z drzewa.
-Yyy..Witaj?-Powiedziałem patrząc na waderę.

<Yuki?>

Od Zeusa

Po tym jak dołączyłem do watahy postanowiłem pozwiedzać jej tereny , więc ruszyłem w drogę . Znalazłem na swojej drodze wiele ciekawych miejsc takich jak tęczowy wodospad , lodowy las , ale najbardziej spodobał mi się klif samotnika , bo widać było z niego piękne widoki i oprócz tego była tam cisza i spokój . Idąc dalej przez las zauważyłem siedzącą na skale Nicole.
-Cześć - powiedziałem do wadery.

<Nicole?>

czwartek, 2 lipca 2015

Od Yuki C.D Marcus'a

Obudziłam się, czując zimne podmuchy wiatru na swojej twarzy. Otworzyłam jedno oko, potem drugie. Mrugałam kilka razy, a gdy odzyskałam ostrość, swoim zaspanym wzrokiem zauważyłam Marcus'a wpatrującego się we mnie. Wstałam i rozejrzałam się dookoła. Sun rozmawiała z Levi'm, a Nicole, cóż... bez zmian. Wróciłam wzrokiem do Marcus'a.
-Wyspałaś się? - spytał z lekkim uśmiechem.
-Tak. Znaczy, nie. Właściwie to niezbyt. Śniły mi się różne koszmary, które mnie budziły... - odpowiedziałam. - Jeśli się zdarzy, że pójdziemy spać wszyscy w tym samym czasie, to trzeba będzie wystawić wartownika. Możemy się zmieniać co jakiś czas - oznajmiłam, na co on pokiwał głową.
-Nie możemy się cały czas tu ukrywać. Nic w ten sposób nie zdziałamy - zmienił temat.
-Tak, zgadzam się z tobą. I tak pewnie kiedyś będziemy musieli się wynieść, bo nas wytropią - westchnęłam. - Niech teraz Sun i Levi zostaną z Nicole, a my chodźmy na małe "obeznanie terenu" - uśmiechnęłam się.
Zeszłam z wieży i po schodach na parter, a basior za mną. Wyszłam na zewnątrz i rozejrzałam się.
-Tam - wskazałam palcem na wysokie wzgórze (wyższe niż to, na którym stał zamek). - Wejdziemy na górę i rozejrzymy się.
Moglibyśmy na nie wlecieć, ale nie chcemy być przecież zauważeni przez demony. Rozpoczęliśmy więc mozolną wspinaczkę. Przeciskaliśmy się przez drzewa, które, mam nadzieję, przerzedzą się wraz z wysokością. Gdy weszliśmy nieco wyżej, spostrzegliśmy na szczycie światło. Zastanawiałam się, czy ryzykować dalszą wspinaczkę. Spojrzałam na basiora i zmarszczyłam brwi.
-Co o tym myślisz? - spytałam.

<Marcus?>

Od Yuki C.D Picalla

-Uspokój się, szaleńcze! - zaśmiałam się głośno na jego zachowanie i swój dobór słów.
Basior spojrzał na mnie lekko zawstydzony, z lekkim uśmiechem.
-Chodź za mną, poznasz Sunshine - machnęłam łapą w przywołującym geście i ruszyłam w stronę naszej jaskini, a on za mną.
Gdy byliśmy na miejscu, kazałam basiorowi zaczekać przed jaskinią i weszłam do środka. Chwilę później wróciłam wraz z siostrą. Wyszła Picallu naprzeciw i zmierzyła go wzrokiem.

<Sunshine?>

Od Marcus'a C.D Sunshine

Cicho zakradliśmy się do jaskini. Hm... Tamte stworzenia stały tylko przy wejściu. Zmieniłem się w cień i sprawdzianem całą jaskinię. Po chwili stałem przy Sunshine lekko zdyszany.
- Gdzie byłeś? - zapytała wadera
- Nie ważne - mruknąłem - W jaskini nie ma już innych strażników -
Nagle dwaj strażnicy (ci co stali przy wejściu) podeszli do Nicole. Sprawdzili kajdany i znów odeszli do wejścia. Szybko przekradliśmy się z Sunshine do Nicole. Zacząłem odpinać jej kajdany.
- Nicole spokojnie - powtarzałem cicho
- Sun sprawdzaj czy nikt mnie idzie - powiedziałem
Sunshine zrobiła na chwilę wielkie oczy, po czym zaczęła sprawdzać i nasłuchiwać. Eh... Pierwszy raz nazwałem ja Sun... Odpiąłem Nicole od kajdanów. Wziąłem ją na plecy.
- Możemy iść - powiedziałem cicho
Nagle strażnicy weszli do jaskini. Syknąłem. Zobaczyli nas. Zmieniłem się w smoka. Na szczęście mieściłem się w jaskini. Zacząłem zionąć ogniem w ich stronę. Oni... Się palili.
- Sun weź Nicole na mój grzbiet, sama także chodź! - powiedziałem
Sunshine weszła na mnie, Nicole przerzuciła przez mój kark. Wyszedłem z jaskini i wzbiłem się w powietrze. Wzleciałem jak najwyżej.
- Gdzie teraz? - zapytałem - W lasach jest zbyt wiele tych stworzeń. -
Nagle zobaczyliśmy jakiś zamek. Nie wyczuwałem stamtąd żadnych stworów...
<Sunshine?>

Od Marcus'a C.D Yuki

Przynajmniej udało mi się uratować Yuki. Gdy wracaliśmy, pojawiły się nowe stworzenia. Do tego jeszcze to coś podobne do demonów. Zawarczałem. Nie wiem co to za stworzenia, nawet ja! Nicole leży w kącie, musimy się nią opiekować... Może ona będzie wiedzieć? Na razie muszę być cierpliwy. Moja siostra już się powoli regeneruje. Spojrzałem na wilki, które jeszcze są z nami. Sunshine, Levi, Nicole, ja i Yuki. Czekaj Yuki?
- Co się stało z Yuki? - zapytałem
Wadera chyba spała...
<Yuki?>

Nowy basior - Hitachi!!



"Każą ci o sobie zapomnieć, pamiętaj to jedyne co ci po nich pozostanie..."
Hitachi
~