-Woda!-Krzyknąłem podbiegając do rzeki.
Napiłem się i wskoczyłem do wody. Przepłynąłem i poszedłem dalej.
Usłyszałem kroki. Natychmiast się zakamuflowałem.
Była to wadera. Śledziłem ją aż do wieczoru.
Obejrzała się za siebie, a ja niefartownie spadłem z drzewa.
-Yyy..Witaj?-Powiedziałem patrząc na waderę.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz