Spojrzałem na plamy krwi. Podszedlem do jednej z nich i powąchałem. Przed moimi oczami pojawiła się scena. Jakieś stworzenie rzuciło się na moją siostrę i zaczęło się z nią tarzać.
Nagle stworzenie złapało Nicole za kark i rzuciło nią w drzewo. Siostra upadła nieprzytomna. Następnie stwór zaciągnął ją do lasu. Pozostawił czerwony ślad zapachu krwi Nicole, który tyulko ja widziałem.
- To krew Nicole - mruknąłem
Utrzymałem nerwy na wodzu, Byłem spokojny.
- Coś zaciągnęło ją do tego lasu - pokazałem na wysokie drzewa przed nami
- Kto? - zapytała Sunshine
- Jakieś stworzenie podobne do psa... - mruknąłem cicho
- To krew Nicole - mruknąłem
Utrzymałem nerwy na wodzu, Byłem spokojny.
- Coś zaciągnęło ją do tego lasu - pokazałem na wysokie drzewa przed nami
- Kto? - zapytała Sunshine
- Jakieś stworzenie podobne do psa... - mruknąłem cicho
<Sunshine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz