- Straszne - mruknąłem
Jak zawsze mój znudzony wyraz twarzy nic nie mówił. Zmieniłem pozycje i lekko przeskoczyłem waderę. Zdziwiona spostrzegła to po 10 sekundach. Nic nie mówiąc zacząłem iść dalej.
- Zaczekaj! - krzyknęła lekko zdenerwowanym głosem wadera
Pobiegła za mną i znów zagrodziła mi drogę.
~ Nie odczepi się ~ fuknąłem w myślach
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - zawarczała wadera
- Chyba widać, że próbuję przejść - powiedziałem obojętnie
- Jesteś na terenach w watahy... -
- Powtarzasz się - powiedziałem znudzony
Jestem do bólu szczery. Wadera zawarczała. Po chwili wypuściła ciężko powietrze.
- Czy chcesz dołączyć do watahy? - zapytała
Nie pokazałem tego, ale byłem zdziwiony. Przemyślałem to...
- Niech będzie - powiedziałem obojętnie jak zawsze
Jak zawsze mój znudzony wyraz twarzy nic nie mówił. Zmieniłem pozycje i lekko przeskoczyłem waderę. Zdziwiona spostrzegła to po 10 sekundach. Nic nie mówiąc zacząłem iść dalej.
- Zaczekaj! - krzyknęła lekko zdenerwowanym głosem wadera
Pobiegła za mną i znów zagrodziła mi drogę.
~ Nie odczepi się ~ fuknąłem w myślach
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie - zawarczała wadera
- Chyba widać, że próbuję przejść - powiedziałem obojętnie
- Jesteś na terenach w watahy... -
- Powtarzasz się - powiedziałem znudzony
Jestem do bólu szczery. Wadera zawarczała. Po chwili wypuściła ciężko powietrze.
- Czy chcesz dołączyć do watahy? - zapytała
Nie pokazałem tego, ale byłem zdziwiony. Przemyślałem to...
- Niech będzie - powiedziałem obojętnie jak zawsze
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz