-A ty nie lecisz?-zapytał basior, a raczej smok...
-Poczekaj-mruknęłam. Cicho zawyłam, przyleciały moje dwa smoki oraz feniks. Night trzymałą w pysku jajo. Postanowiłam odesłać ją oraz Sun'a. Jako że jest wystarczająco duża, wskoczyłam na Euforię.
-To...lećmy-mruknęłam do feniksa głaszcząc jej głowę.
Pod nami ukazywał się piękny krajobraz. Łąki, pola, małe chatki. Pewnie tu ludzie grasują.
-Chodź zabijemy jakieś stado owiec, tak żeby po wkurzać ludzi. Idziesz?-
<Marcus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz