-Jednak Słaba - mruknąłem
- Co powiedziałeś?! - zawarczała wadera
Znowu pojawiły się smoki światła.
- Jesteś słaba - zaśmiałem się - Możesz sobie mnie torturowac, jednak pamietaj tym się tylko osłaniasz, nie przyjmujesz do wiadomości, że jesteś słaba -
Smoki zbliżyły się do mnie. Skóra zaczęła mnie palić. Lekko się skuliłem. Ból sprawia mi przyjemność. Stanąłem twardo na ziemi. Wadera się lekko zdziwiła.
- Lubię ból - warknąłem
Nagle światło znikło. Przyzwałem umałych. Smoki zaczęły zanikać. Z ziemi wyszły kościotrupy i inne tego typu stwory. Moje oczy były jaskrawo czerwone. Zaśmiałem się.
- Marcus... - warknęła znudzona siostra
Momentalnie wszystkie bestie stanęły i zapadły się pod ziemię.
- Przepraszam... - mruknąłem potulnie do siostry i stanąłem przy niej.
<Sunshine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz