Szczerze to nie widziałam jak ona umiera. Widziałam śmierć wszystkich, oprócz jej. Może uciekła? Może jeszcze żyje? Nikt tego nie wie...
Żeby nie dodawać długich opisów to tak wyglądała:
-To...może wrócimy na tereny watahy?-zaproponował znudzony basior.
-Jasne-szybko rzuciłam.
Po drodze ostatni raz spojrzałam na jezioro krwi.
Szczerze to pięknie wygląda. ale moje wspomnienia wciąż mi to jezioro...obrzydzają.
Na chwilę się zatrzymaliśmy. Ja usiadłam a Marcus wskoczył do krwi. (?)
-Co ty robisz?-krzyknęłam do niego.
-Szukam czegoś...
<Marcus...czego szukasz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz